Wydawałoby się, że wyśmiewanie mężczyzn dbających o urodę, to już przeszłość. A słowa: metroseksualny, zniewieściały, wymuskany – odeszły do lamusa. Skoro w reklamach występują samce Alfa z kremami nałożonymi pod oczy, to nasi panowie bez skrępowania mogą nareszcie kopiować nowe wzorce. To nie całkiem prawda. Mężczyźni, owszem – wiedzą już, że dbanie o siebie to nie tylko mydło i dezodorant, ale w gabinetach medycyny estetycznej stanowią niewielki procent klientów. Procent ten jednak stale rośnie. Z tym, że mężczyźni to grupa specyficzna.
Konspiracja
W jednym z gabinetów zasłyszeliśmy taką historię:
– Mieliśmy stałą klientkę. Pani przychodziła często i przy kolejnej wizycie wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi zabieg pielęgnacyjny. Pan spędzał dużo czasu w pracy >i zupełnie nie miał czasu nawet na wklepanie kremu na twarz. Zdziwienie recepcjonistki było wielkie, kiedy okazało się, że obdarowany to także stały bywalec gabinetu, który właśnie kończył serię zabiegów odchudzających. Pracownice gabinetu zostały zobowiązane, że nie puszczą pary z ust. Pan po dziś dzień przychodzi w tajemnicy, a żona ubolewa, że mąż nadal o siebie nie dba.
Statystyki gabinetów są różne – mężczyźni to średnio kilka procent klientów. Znamy gabinety, w których ten procent to liczba dwucyfrowa. Przychodzą sportowcy na depilację laserową czy elektrostymulację. Przychodzą panowie zajmujący wysokie stanowiska na zabiegi pielęgnacyjne twarzy. Przychodzą ci, którzy chcą usunąć jakiś defekt. Ale raczej nie dla przyjemności.
Mężczyzna z bliska
Męska skóra znacząco różni się od kobiecej – to wiemy nie od dziś. Ma większą ilość warstw komórek w warstwie rogowej, czyli jest grubsza (o około 20%), co skutkuje większą odpornością na czynniki zewnętrzne. Ponadto posiada więcej włókien kolagenowych i elastynowych, dzięki czemu męska skóra jest mocna, sprężysta i wolniej traci jędrność. Androgeny pobudzają gruczoły łojowe do intensywniejszej, niż u kobiet, pracy. Dlatego panowie mają zazwyczaj skórę lepiej nawilżoną i natłuszczoną, a najczęściej spotykanym typem cery jest mieszana lub mieszana z przewagą partii tłustych. Przy tendencji do rozszerzonych porów, bardzo łatwo o stan zapalny i trądzik. Pierwsze zmarszczki u panów pojawiają się około 40. roku życia, a sam proces starzenia przebiega bardziej gwałtownie, niż u kobiet. Badania potwierdzają, że zmiany te mają charakter skokowy – podczas, gdy kobieca skóra starzeje się w sposób stały, płynny. Androgeny sprawiają, że mężczyźni mają bujniejsze i mocniejsze owłosienie. To ważne w przypadku zabiegów depilacji laserowej, ponieważ właściwie nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania męskich włosów.
Klient specjalnego traktowania
Mężczyzna to klient specyficzny – jego skóra wymaga wykonywania zabiegów na wyższych parametrach, oczyszczanie trwa dłużej. Z drugiej strony jest wyraźnie mniej odporny na ból. Wymaga więcej delikatności (kto wykonywał panom oczyszczanie manualne, ten wie). Skupia się na efektach – z reguły nie oczekuje, że będzie przyjemnie, a skutecznie. Ploteczki? Opowieści z życia? Też nie. Statystycznie panowie najchętniej rozmawiają o zabiegach. A jakie wybierają najczęściej?
Peeling kawitacyjny, darsonval, maseczki pielęgnacyjne połączone z masażem kosmetycznym, zabiegi dotleniające twarzy (chętnie decydują się na nie palacze), zamykanie naczynek. Wśród zabiegów na ciało dominują te o działaniu odchudzającym: kawitacja ultradźwiękowa i endermologia oraz depilacja laserowa (klatki piersiowej, brzucha, pleców).
Panowie uchodzą też za bardzo zdyscyplinowanych klientów. Skoro już decydują się na wizytę u kosmetologa, restrykcyjnie przestrzegają zaleceń przed zabiegiem i po nim, ilości zabiegów w serii.
A może mężczyźni to przyszłość gabinetów?
Dominika Pawlikowska