Eksfoliacja kwasami często kojarzy się z zabiegami wykonywanymi jedynie w okresie jesienno-zimowym, czyli w czasie mniejszego działania promieni słonecznych. Mało kto wie, że istnieją kuracje tego typu dostępne przez cały rok, niezależnie od pogody. Sięga się wtedy po kwasy PHA i LHA, które nie wykazują działania fotouczulającego i silnie złuszczającego. Czy są one jednak równie skuteczne, co substancje z grupy AHA i BHA?
Działanie poli-hydroksykwasów (PHA)
Poli-hydroksykwasy (PHA) to najnowsza generacja kwasów, które są wykorzystywane w różnych kuracjach kosmetycznych. Ich cechą charakterystyczną jest łagodne działanie, co ma ogromne znaczenie w pielęgnacji skóry wrażliwej, atopowej, z trądzikiem, łuszczycą czy egzemą. Kwasy PHA, stosowane we współczesnej kosmetyce, występują w stężeniu co najmniej 5% oraz w kwaśnym odczynie (~3<pH<~4). Najpopularniejszymi substancjami tego typu są glukonolakton i kwas laktobionowy.
Glukonolakton – mleczan kwasu glukonowego, który powstaje w trakcie przemian metabolicznych cukru lub w naturalnym procesie fermentacji kukurydzy. W przeciwieństwie do większości alfa-hydroksykwasów, ta substancja posiada właściwości antyoksydacyjne. Ma również działanie przeciwzapalne, wzmacnia odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące oraz niweluje skutki poparzenia słonecznego. Ponadto, glukonolakton sprawdza się idealnie przy pielęgnacji cery trądzikowej (z przebarwieniami pozapalnymi). Stosuje się go też na powiekę górną i dolną, w celu rozjaśnienia delikatnej skóry w okolicach oczu. Co ciekawe, zabieg ten można połączyć z karboksyterapią, która dodatkowo poprawi cyrkulację krwi i zmniejszy obrzęki.
Kwas laktobionowy – kombinacja cząsteczki glukonolaktonu z cząsteczką D-galaktozy. Ma bardzo duże właściwości nawilżające i dobrze sprawdza się w profilaktyce przeciwstarzeniowej. Jego działanie antyoksydacyjne opiera się na chelatowaniu żelaza i hamowaniu utleniania innych substancji. Skutkiem tego jest cofanie się efektów fotostarzenia skóry. Kwas laktobionowy jest także inhibitorem metaloproteinaz macierzy. Dzięki temu pozwala zachować sprężystość skóry oraz pomaga w gojeniu się naskórka. Co więcej, przeprowadzone dotychczas badania kliniczne potwierdziły skuteczność kwasu laktobionowego w leczeniu teleangiektazji – przy miejscowym stosowaniu 4% substancji, raz dziennie, przez 6 tygodni. Zaobserwowano wtedy znaczną redukcję popękanych naczynek oraz usunięcie stanu zapalnego skóry.
Właściwości substancji typu LHA
Lipo-hydroksykwasy, inaczej Capryloyl Salicylic Acid, to pochodna kwasu salicylowego, połączona z łańcuchem lipidowym (powinowactwo do tłuszczy). Głównie ze względu na większa masę cząsteczkową, charakteryzuje się wolniejszym penetrowaniem naskórka i mniejszym ryzykiem wystąpienia podrażnień. Ma również właściwości delikatnie złuszczające powierzchniową warstwę skóry.
Kwas kapriolowo-salicylowy – złuszcza naskórek warstwa po warstwie (w kontrolowany sposób). Hamuje komedogenezę w trądziku pospolitym i przy łojotokowej skórze. Jest idealny dla cery wrażliwej, tłustej lub z zaskórnikami. Najskuteczniej działa w stężeniu 0.3-2% i pH3. Można do niego dodawać oleje, prowitaminy, wyciąg z aloesu czy mocznik i stosować w formie kremu bądź serum. Kwas ten znalazł zastosowanie m.in. w kosmetykach produkowanych przez marki La Roche-Posay oraz L’Oreal.
Kwas ferulowy – pochodna kwasu cynamonowego, która jest rozpuszczalna w wodzie i etanolu. Występuje m.in. w nasionach kawy, pszenicy i owsa. Wykazuje działanie anti-aging, zwalcza zmiany wywołane promieniowaniem słonecznym oraz posiada właściwości depigmentacyjne (poprzez kontrolę tyrozynazy). Za sprawą skutecznej dezaktywacji wolnych rodników, jest również doskonałym przeciwutleniaczem. Można go łączyć z floretyną oraz kwasem askorbinowym, ponieważ stabilizuje witaminę C. Natomiast floretyna to substancja aktywna, którą pozyskuje się z jabłek. Hamuje ona aktywność elastazy – enzymu niszczącego włókna elastynowe – oraz wykazuje właściwości antyoksydacyjne.
Eksfoliacja kwasami jako zabieg bankietowy?
Kwasy PHA i LHA występują w składzie wielu kosmetyków. Można je spotkać zarówno w żelach oczyszczających, tonikach czy kremach, które są dostępne od ręki, jak i w profesjonalnych kuracjach. Kwasy te można wykonywać naprzemiennie, z innymi zabiegami biorewitalizującymi w gabinecie, np. mezoterapią mikroigłową czy igłową. Należy jednak pamiętać, że taka kuracja przestaje być wtedy terapią „bankietową” i należy po niej zadbać o staranną fotoprotekcję.
Same w sobie eksfoliacje kwasami PHA i LHA zmiękczają naskórek i przygotowują skórę do pobierania substancji aktywnych: witamin, soli nieorganicznych, aminokwasów czy kwasu hialuronowego. Zabiegi tego typu można więc śmiało wykonywać przed wielkim wyjściem. Sprawdzają się one znakomicie w przypadku skóry przesuszonej nadmiernym opalaniem czy poszarzałej i przemęczonej. Co więcej, kuracja z zastosowaniem kwasów PHA gwarantuje utrzymanie się makijażu wieczorowego przez całą noc. Równocześnie jednak, jak po każdym złuszczaniu naskórka, należy wtedy unikać ekspozycji na promienie słoneczne i stosować kremy z filtrem UV oraz okluzje z użyciem emolientów (naniesionych bezpośrednio na powierzchnię skóry).
Ewelina Maślanka, kosmetolog gabinetu Qclinique