Trudne przypadki w chirurgii plastycznej

1
1513
trudne przypadki w medycynie estetycznej
Jeszcze niedawno osobę, która przesadnie dba o swój wygląd, nazwalibyśmy hiperestetyczną. Teraz to pojęcie trzeba przedefiniować, ponieważ dziś praktycznie każdy z nas patrząc w lustro widzi w sobie jakiś defekt | fot.: Fotolia

Zabieg chirurgii plastycznej to zawsze bardzo poważna decyzja. Niestety zdarza się, że jest trudna nie tylko dla pacjenta, ale i dla lekarza. W niektórych przypadkach operacja musi być przesunięta w czasie ze względu na stan zdrowia pacjenta. Wbrew pozorom, większość z tych sytuacji to na szczęście nie całkowite przeciwwskazania, a jedynie problemy, z którymi należy się uporać zanim poddamy się zabiegowi plastycznemu.

Choroby tarczycy

Najczęstszą chorobą endokrynologiczną w Polsce jest wole guzkowe. Choruje na nie 10% dorosłych i 2% dzieci, młodzieży. W dalszej kolejności dysfunkcje tarczycy dotyczą chorych z przewlekłym autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy (choroba Hashimoto), z których duża grupa jest w stanie niedoczynności tarczycy. To problemy, które dotykają dziś nawet do 30% osób młodych i w średnim wieku, a zdecydowanie częściej kobiety niż mężczyzn – czyli tych, które najczęściej decydują się na skorzystanie z możliwości chirurgii plastycznej. Co więcej, duża część pacjentów nie wie o swoich problemach i dowiaduje się o nich na pierwszej konsultacji z chirurgiem. Nieuregulowane hormony nie są przeszkodą dla samej operacji, ale mogą powodować podwyższone ryzyko wystąpienia problemów związanych ze znieczuleniem ogólnym, które wykorzystuje się przy większości tego typu zabiegów.

– Nawet jeżeli pacjentka nie ma zdiagnozowanej choroby tarczycy, podczas każdej wstępnej konsultacji pytam ją, czy nie zauważyła u siebie tachykardii, braku energii czy nagłego wzrostu wagi. Jeżeli problem został wykryty i stosując odpowiednie leki jesteśmy w stanie uzyskać stabilizację hormonów, to nie jest on przeciwwskazaniem do zabiegu. Może on co najwyżej opóźnić się o kilka tygodni – mówi dr Maciej Kulicki, chirurg plastyk z Mokotowskiego Centrum Medycznego w Warszawie.

Zaburzenia krzepliwości krwi

To częsty problem nie tylko genetyczny, ale też warunkowany takimi czynnikami ryzyka, jak stosowanie doustnej antykoncepcji, otyłość czy palenie papierosów. Jeżeli w przypadku danej pacjentki występuje jeden lub więcej z nich, lekarz powinien dogłębnie przeanalizować możliwość poddania się przez nią zabiegowi i zalecić całkowite lub przynajmniej czasowe odstawienie antykoncepcji hormonalnej lub jej zmianę, warto też pomyśleć nad rzuceniem w okresie przedzabiegowym palenia papierosów. W takim przypadku, po określonym czasie, operacja najczęściej może odbyć się bez przeszkód. Oczywiście nieco trudniej jest uporać się z otyłością. Niestety często jest to konieczne dla powodzenia zabiegu, ponieważ zbyt wysoka waga wiąże się z zaburzeniami krążenia w kończynach dolnych i rozszerzeniem naczyń krwionośnych. Nie można też lekceważyć zwalczonej otyłości i epizodów zakrzepowo-zatorowych z przeszłości – o nich również lekarz musi wiedzieć, ponieważ mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo planowanego zabiegu. Nie jest to całkowita dyskwalifikacja danej osoby do zabiegu, dlatego warto udać się na konsultację także do chirurga naczyniowego i dowiedzieć się, jakie działania należy w tym wypadku podjąć.

Za młoda, zbyt idealna?

Operacji plastycznej może poddać się osoba, która ukończyła 18. rok życia. Jest jednak wyjątek od tej zasady: w przypadku odstających uszu można wykonać korekcję chirurgiczną z uwagi na problemy emocjonalne dziecka, związane z funkcjonowaniem wśród rówieśników, którzy potrafią być bardzo dokuczliwi. Taki zabieg może pomóc nabrać pewności siebie i pozbyć się kompleksu. Można go wykonać już od 12-go roku życia. Jest to moment, kiedy dziecko potrafi już współpracować z lekarzem podczas zabiegu, który wykonuje się w znieczuleniu miejscowym. Osobną kwestią jest zakwalifikowanie do zabiegu osób pełnoletnich, które nie mają wskazań do jego wykonania, a jednak chcą go zrobić.

– Jeszcze niedawno osobę, która przesadnie dba o swój wygląd, nazwalibyśmy hiperestetyczną. Teraz to pojęcie trzeba przedefiniować, ponieważ dziś praktycznie każdy z nas patrząc w lustro widzi w sobie jakiś defekt  – mówi dr Maciej Kulicki.

To znak naszych czasów, ale problem zaczyna narastać, kiedy ktoś z powodu wyolbrzymionych kompleksów rzuca się w wir operacji plastycznych, które niekoniecznie są jej potrzebne.

– Pacjentka, która chce wyglądać idealnie musi zrozumieć, że chirurgia plastyczna jest w stanie pomóc każdemu, ale nie wszystko jest możliwe i warte wykonania. Istnieje cienka granica między marzeniami a fanaberiami na temat własnego wyglądu, dlatego warto wybrać się na konsultację i o swoich wątpliwościach porozmawiać z lekarzem. Sama rozmowa do niczego nas nie zobowiązuje, a może pomóc podjąć właściwe, mądre kroki – dodaje dr Kulicki.

[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]

Dr Maciej Kulicki – chirurg plastyk z wieloletnim doświadczeniem, członek Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej. Współpracuje z Mokotowskim Centrum Medycznym Szpitalem Św. Elżbiety w Warszawie oraz Kliniką Chirurgii Plastycznej Dr Szczyt.